Rozdział 18
Idea wiecznego istnienia dobra
Przypominam to, co wyjaśniałem w części pierwszej opracowania essenceizmu. Stwórca ukształtował człowieka na „Swój obraz i podobieństwo”, aby był Jego doskonałym dzieckiem znającym tylko dobro, czyli Jego Rzeczywistość. Jeśli chodzi o siłę miłości, która jest jedną ze sprawczych sił Bytu Pierwoistnego, to jej właściwy kierunek dokładnie wyznacza dobro.
Essenceizm prowadzi do wniosku, że dobro jest formą i stanem „wypływającym” z Jego Wiedzy, Woli i Miłości. Jest ono wieczne jak On Sam. Można je też nazwać Słowem Bożym. W tym miejscu essenceizm proponuje typowy dla tego systemu ciąg myślowy. Gdy Słowo staje się ciałem przez małe "c", to oznacza, że Stwórca dokonuje aktu stworzenia, podsumowując jego wynik deklaracją wyrażoną słowami: "(…) widział Bóg, że było dobre" (Rdz 1, 24). Gdy staje się ciałem przez duże "C", to oznacza zaistnienie Jego dzieci. Powinno ono zatem ucieleśnić się w postaci doskonałego Syna Bożego (Adama) i doskonałej Córki Bożej (Ewy). Tak jednak się nie stało, o czym świadczy późniejsza historia ludzkości. Zostało to szczegółowo opisane na stronie internetowej www.istota.net. Bóg jest niezmienny i doskonały, a więc w stosownym momencie Jego Słowo musiało znów stać się Ciałem. To znaczy, że dwa tysiące lat temu w podobny sposób jak na początku ludzkości pojawił się Syn Boży, Jezus Chrystus, w którego osobie urzeczywistniła się Wola Boga. W Jego przypadku tak właśnie wyglądał doskonały akt Ojcostwa Boga, to znaczy, że po raz pierwszy „Słowo stało się Ciałem” (J 1, 14).